piątek, 1 stycznia 2010

Cz. 9

- Hej, uspokójcie się!- krzyknęłam jak tylko głośno mogłam, ale na nic to wyszło - miałam podrażnione gardło i chrypę, więc wyszło to tak, jakby jakiś mały kurczak piszczał.
Maks i Patryk popatrzyli się na mnie i ściągnęli brwi.
- Uspokójcie się, tak?!- znowu spróbowałam krzyknąć, ale- nic z tego.
- Ale nie można tak! Coś mu się nie podoba, to won, a on dalej ma wąty!- krzyknął z podwojoną siłą Maks.
- No i co z tego!- krzyknęłam tak głośno, że nawet on się skulił.- Mam to gdzieś, że Wy, chłopcy lubicie się bić i walczyć o dziewczyny! Mam to głęboko gdzieś! I nic mnie to nie obchodzi, co teraz robicie, żadnego wrażenia na mnie nie wywołacie, jedynie takie, że jesteście niedorośli!- ponownie krzyknęłam.
Chłopacy odsunęli się od siebie na metr długości.
Przytaknęłam głową.
- No. A teraz, pozwolicie, że już nie będę się odzywać, bo powoli tracę głos przez te krzyczenie.- wyszeptałam swoje ostatnie słowa.
- Och... przepraszam. - rzucił Maks ze spuszczoną głową.
- No... ja tez.- mruknął Patryk.
Wzruszyłam ramionami, już nic nie potrafiąc wymówić.
- To jak bedziesz mówić? - zdziwił sie Patryk.
Westchnęłam zamyślona.
Wzniosłam ręke ku górze.
Sięgnęłam do torby po brudnopis, wyciągnęłam długopis i napisałam :
,, Tak o . ''
- Aaaaa.- mruknęli chłopcy zafascynowani.
- Ja bym na to nie wpadł. - powiedział Maks.
- Ja też nie.- potwierdził Patryk.
Napisałam :
,, I co , już pogodzeni ? A przed chwilą to zatłuklibyście się na śmierć . ''
- Taa...- spojrzeli po sobie.
- Zgoda?- Maks wyciągnął rękę.
- Jasne stary.- potrząsnął ją.- Sorry że tak się zachowałem. Po prostu ... Nie wiedziałem , że tak to pójdzie.
Teraz ja ściągnełam brwi.
,, Co pójdzie ? '' - napisałam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz